O Wydawnictwie

Ludzie garną się do książek. Twierdzimy tak przekornie pomimo statystyk pokazujących, że czytelnictwo w Polsce spada. Bo z prawdą statystyczną jest tak, jak z pytaniem: ile nóg mają średnio pies i jego właściciel. Otóż pies i jego właściciel mają średnio trzy nogi… Kiedy więc słyszymy, że „średnio co drugi Polak” nie przeczytał w ciągu roku ani jednej książki, to i owszem, trochę się martwimy, ale też uśmiechamy pod nosem, wspominając powyższy przykład „średniej”. A poważnie mówiąc: co roku w czasie różnych targów książki zastanawiamy się, skąd te wszystkie pogłoski o jej śmierci. Bo zawsze ten sam obrazek: dziesiątki tysięcy osób (wiek bez ograniczeń) szperających między tysiącami tomów rozłożonych na setkach półek. Tłumy stojące godzinami w ścisku w kolejce po autograf ulubionego pisarza. Długie i dłuższe rozmowy z wydawcami. Kawiarnia wypełniona konsumentami ciastek (w jednej ręce) i kupionych książek (w drugiej). Spoglądanie na zegarek i nerwowe szukanie na mapce kolejnych stoisk… Garstka ocalonych? Być może. Ale właśnie do nich kierujemy naszą ofertę. I do wszystkich, którzy tę garstkę zechcą powiększyć.

 „Nie myśl, że książki znikną” – ta pełna pasji rozmowa dwóch bibliofili: pisarza i semiologa Umberta Eco oraz scenarzysty Jean-Claude’a Carrièra trafiła nam w ręce jakiś czas temu. Autorzy snują wciągającą opowieść o losach niezastąpionego – ich zdaniem – wynalazku ludzkości. Nawet jeśli różne technologie staną się symbolem kultury, nie wyprą książki. Tak jak film nie zabił malarstwa, a telewizja nie zniszczyła kina. I podobnie jak niezastąpione są koło, łyżka czy widelec (nikomu nie udało się wymyślić ich następców), tak książka jest zdobyczą kultury już na zawsze. Zarówno ta, w której szelest i zapach papieru tworzą niepowtarzalną więź między autorem i bohaterem książki a czytelnikiem, jak i ta w wersji elektronicznej, zdaniem coraz większej liczby czytelników wygodniejsza i bardziej zachęcająca do lektury. Kwestia gustu, potrzeb i możliwości. A nasza oferta wychodzi również naprzeciw tej różnorodności.

Książka – alternatywa dla zmęczonych newsami. W czasach zdominowanych przez wyścig newsów, z definicji żyjących krótko, nierzadko zawierających półprawdy, a czasem wymagających sprostowań; w czasach pospiesznych, więc siłą rzeczy również powierzchownych komentarzy prasowych – książka wydaje się ostatnim przyczółkiem spokojnej i rzeczowej refleksji nad sprawami ważnymi. Książka żyje dłużej, news umiera niemal natychmiast. Z kolei bardziej ambitne materiały w prasie, jak reportaż, wywiad czy dobra publicystyka muszą liczyć się, co naturalne, z ograniczonym miejscem w gazecie. Od wielu lat sami pracujemy w mediach i dobrze wiemy, jak trudno czasem opowiedzieć krótko i węzłowato o sprawach nie zawsze czarno-białych. 
Wydawnictwo jest zatem również dla tych, którzy czują niedosyt po lekturze prasy. Czytelnik znajdzie u nas wciągające wywiady rzeki, niezwykłe biografie, pasjonującą literaturę faktu, ale też doskonałe pozycje popularnonaukowe czy wreszcie poruszające świadectwa duchowych przemian i literaturę teologiczną. Będą tu rzeczy zupełnie nowe, jak i uzupełnione wznowienia starych tytułów. A czasem zbiory publikowanych wcześniej tekstów. Wśród naszych autorów znajdą się zarówno popularni dziennikarze, jak i mniej znani, ale mający doskonały warsztat pisarski oraz niewyczerpaną ciekawość świata mistrzowie pióra (klawiatury) z kraju i ze świata.

Niecałe. Czy naprawdę musimy tłumaczyć, skąd taka nazwa? Bo może wystarczy, że będzie się dobrze kojarzyć? Z naszymi tytułami i autorami… 
No dobrze, odpowiedź dla dociekliwych jest taka: Otóż nawet jeśli przed chwilą opisaliśmy w skrócie, na czym polega wyższość książki nad newsem, to nie jesteśmy aż takimi wyznawcami tej pierwszej, by zdobyć się na stwierdzenie, że można w niej powiedzieć wszystko. Zdajemy sobie sprawę, że każda kolejna książka to i tak tylko fragment rzeczywistości. I że nawet najgrubsze tomisko, największy bestseller, z możliwie największą ilością zgromadzonego materiału, opinii i faktów – będzie tylko przyczynkiem do zrozumienia: polityki, świata, człowieka, Boga. Nie dlatego, że cała prawda nie istnieje, tylko dlatego, że na pełne jej poznanie każdy z nas musi jeszcze poczekać. Bo pytania zarówno w nauce, teologii, jak i w życiu codziennym nie skończą się nigdy. Przynajmniej po tej stronie życia. Zgodnie z zapowiedzią św. Pawła z Pierwszego Listu do Koryntian: „Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy (…). Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany”. 
A tak na marginesie, ale ciągle à propos – jeden z nas przez parę lat mieszkał w Lublinie przy ulicy… Niecałej. Było tam wszystko: akademik studentów KUL, urząd pracy, największe w mieście meliny, poważny Instytut Europy Środkowo-Wschodniej, siedziba Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, sklep z zawsze świeżymi bułkami… Podobnie będzie w wydawnictwie Niecałe: chcemy pisać o wszystkim, co ciekawe, ważne i ludzkie. Nawet jeśli i tak poznajemy tylko po części.

Jacek Dziedzina i Tomasz Rożek

Na naszej stronie wykorzystujemy pliki cookies w celu ułatwienia Ci korzystania z witryny oraz zapewnienia poprawnego przebiegu procesu zamówień. Używamy mechanizmu cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookie. x